Jak już było zaznaczone, wszyscy zostali uraczeni przez Andrzeja Ż.- „Szycaka” osobliwością Australii, tj. miśkiem koala. Na fotografii pokazany jest mój egzemplarz w momencie, kiedy po uraczeniu się cukierkami eukaliptusowymi- drzemie sobie wśród rodzimej flory doniczkowej. Osobnik ten łatwo zasypia przy muzyce Erica Satie, której dzięki Szycakowi możecie posłuchać na stronie pożegnalnej tej witryny. No i jeszcze jedna sprawa, jak wiecie AHS proponuje rezygnację z  zakazu polowań na teściowe i koale. Zobaczycie, teściowym to nie zaszkodzi, ale koale podzielą los wilka tasmańskiego, ot co.

 

 

koala

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0