Otoczenie ośrodka w którym miały odbyć się wykłady było piękne (w tle widoczne strzeliste drzewa, które Szaja zidentyfikował jako sosny i brzozy; nad drzewami prześliczne chmury z rodzaju warmińsko - mazurski cumulonimbus, za drzewami- krystaliczne wody jeziora Narie), ale co z tego, skoro wykłady prawie się nie odbyły. Prawie, bo jeden niby był, ale tylko jeden i nie ten co trza.

0