Na początku
stacja PKP był to taki mały poniemiecki budyneczek w którym potem rozmieścił
się PKS. Za Gomułki, czyli w naszych czasach, postawiono ten oto, dość
nowoczesny, jak na tamte czasy, budynek dworca z którego korzystała i ówczesna
władza i ówczesny lud. Dziś, w czasach 3 erpe, dworzec tak jest zdewastowany,
że aż wstyd. Wszak dziś władza nie korzysta z publicznych środków transportu,
więc co (......, przekleństwo skreślone przez cenzurę), dla motłochu ma być
dworzec utrzymywany w należytym stanie? To co się jednak dzieje obecnie, tj. w
2006 roku, woła o pomstę do nieba. Poniżej pokazuję fotografię (bardzo słabo
zrobioną, ale zawsze to jakis dowód rzeczowy) malunku ściennego i rozkładu
jazdy w tym przybytku.
Sciany są
"pomalowane" tak ordynarnie i niedbale, z zupełnie nie pasującą
kolorystyką, całość sprawia wrażenie jakby malunek robiła osoba upośledzona
umysłowo w ramach jakiejś terapii zajęciowej. Wokół, powyżej malunków,
wydłubano w tynku (chyba gwoździem lub czymś w tym stylu) obrazki
przekreślonego papierosa z informacją, że straż miejska wlepia mandaty w ramach
promocji kosztujące tylko 99.99zł (to w ramach upowszechniania lumpenludowego
poczucia humoru), na rozkładzie jazdy największą czcionką strzałka z info, że
WC 20m. Ludzie! co te świnie- odpowiedzialne za stan dworca PKP w Morągu, z tym
budynkiem zrobili. I dlaczego to zrobili? Jeśli nie godzisz się na to
barbarzyństwo - wyślij na e-mailowy
adres burmistrza Tadeusz Z.Sobierajskiego protest. Skopijuj do listu taki
np. tekst:
"Panie Burmistrzu,
ja były/obecny mieszkaniec
Morąga, a jednocześnie Pański kolega/koleżanka z lat nauki w XIII LO (matura w
1967roku) protestuję przeciwko Pańskiej bezczynności w sprawie barbarzyńskiej
dewastacji dworca PKP w Morągu. Proszę nie wykręcać się tym, że to nie jest w
Pańskiej kompetencji. Pan rządzi estetyczną stroną całego Morąga, a nie
wybranych obiektów. Oczekuję, że zrobi Pan wreszcie coś, co pozwoli mi nie
wstydzić się, że kończyliśmy tę samą szkołę średnią, praktycznie w tym samym
czasie."