Dla
przypomnienia fotografie, które udało mi się zebrać. Fotografie tych, którzy
nas uczyli w XIII LO w Morągu. Nie wszystkich, bo fotografii wielu naszych
profesorów przepadły w tzw. „pomroce dziejów”.
Poniżej fotek
umieszczonych jest trochę informacji, zaczerpniętych ze wspominanej już tu
książki pana Mariusza Tyla, na temat
morąskich nauczycieli, w szczególności pionierów organizujących powojenne
szkolnictwo w Morągu i okolicach. Może to się komuś przyda J.
Nauczyciele
Działalność
szkoły, realizowanie celów dydaktyczno-wychowawczych, atmosfera współpracy,
troska o uczniów i stwarzanie warunków prawidłowego harmonijnego rozwoju
młodzieży zależy w zdecydowanym stopniu od nauczycieli, ich wiedzy, umiejętności
i doświadczeń pedagogicznych, postaw społecznych, poglądów, zainteresowań i
codziennego zaangażowania w pracy.
Bezpośrednio
po zakończeniu wojny, kiedy organizowano w Morągu Państwowe Koedukacyjne
Gimnazjum Ogólnokształcące, rozpoczęło w nim pracę zaledwie troje nauczycieli.
Potem ich liczba zwiększała się systematycznie. Nie wszyscy midi wówczas
formalne kwalifikacje, pożądane w szkole średniej, ale byli to ludzie oddani
sprawie, jakiej się podjęli, zaangażowani i ofiarni.
Pierwszymi
nauczycielami byli: Stanisław Świacki, dyrektor organizowanego Gimnazjum i
nauczyciel języków polskiego oraz łaciny; Stanisława Zobczyńska, nauczycielka
języków polskiego i łaciny oraz niemieckiego i francuskiego; Edmund Zobczyński,
nauczyciel historii, biologii, wychowania technicznego i plastycznego.
Stanisław Świacki organizator i pierwszy dyrektor szkoły pracował na tym
stanowisku zaledwie około roku. Po dziesiątkach lat trudno ustalić, jakie były
przyczyny krótkiego sprawowania tej funkcji. Pozostał nadal w Gimnazjum, uczył
i angażował się w różne formy pracy pozalekcyjnej. Zmarł nagle 17 czerwca 1958
roku w Krakowie, dokąd pojechał na wycieczkę z naszą młodzieżą.
Organizator
szkoły i jej pierwszy dyrektor, Stanisław Świacki przybył do Morąga z Wilna.
Urodził się w Polanach 8 maja 1899 roku. Po ukończeniu siedmiu semestrów na
Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego i dokończeniu studiów na
Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie uzyskał dyplom nauczyciela szkół
średnich. W latach 1924—1945 był nauczycielem szkół średnich: w Gimnazjum w
Staszowie (1924—1926), w Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego w Wilnie (1927—1932),
w Gimnazjum O.O. Jezuitów w Wilnie (1932—1938), w Liceum im. Śniadeckich w
Wilnie (1938—1939) i w Progimnazjum w Kowalczukach (1944—1945). Politycznie
sympatyzował ze Stronnictwem Pracy, jednak nie należał do żadnej partii.
Działał natomiast w organizacjach społecznych: Związku Nauczycielstwa
Polskiego, Polskim Związku Zachodnim, Lidze Morskiej i Polskim Czerwonym Krzyżu. Był żonaty,
miał troje dzieci.
W teczce personalnej dyrektora Świackiego
zachował się odpis dyplomu nauczyciela szkoły średniej, uzyskany w październiku
1930 roku w Wilnie. Ten interesujący dokument świadczy o bardzo wysokich
wymaganiach stawianych nauczycielom szkół średnich. Uzyskanie dyplomu, poza
formalnym uniwersyteckim wykształceniem, wiązało się ze specjalnymi egzaminami,
które były sprawdzianem wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych
kandydata do zawodu, w tym znajomości języka obcego.
Po kilku miesiącach na stanowisku dyrektora
zastąpił go Józef Konopka, a Stanisław Świacki nadal uczył kilku przedmiotów,
prowadził przejętą od Stanisławy Zobczyńskiej bibliotekę szkolną oraz okresowo
zatrudniony był dodatkowo w organizowanym Liceum Ogólnokształcącym w Pasłęku.
We wrześniu 1948 roku Kuratorium Okręgu Szkolnego w Olsztynie kolejny raz
„powierzyło Obywatelowi Stanisławowi Świackiemu tymczasową organizację
11-letniej Szkoły Ogólnokształcącej stopnia podstawowego i licealnego z dniem
1 września 1948 roku do odwołania". Jednak już 1 października tego roku
złożył prośbę o zwolnienie ze stanowiska dyrektora szkoły. Kuratorium
przychyliło się do tej prośby, odwołując z funkcji z dniem 6 października 1948
roku. Kurator, dr Stefan Kotarski zastrzegł jednak, że „Obywatel obowiązany
jest odebrać agendy Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Morągu z rąk Ob.
Dyrektora Józefa Konopki, podpisać akt zdawczo-odbiorczy i wspólnie z
wyznaczonym przez Kuratorium Zastępcą Dyrektora tymczasowo kierować szkołą do
czasu powołania dyrektora". Po kilku tygodniach obowiązki te przekazał
nowemu dyrektorowi szkoły, przybyłemu z Prabut organizatorowi tamtejszego
Gimnazjum Ogólnokształcącego, Henrykowi Niessnerowi. Stanisław Świacki, dzieląc
czas między szkoły w Pasłęku i Morągu, nadal uczył historii, języka polskiego,
łaciny i nauki o Polsce. Angażował się też w organizowane kursy nauczycielskie
i pomagał w zorganizowaniu Liceum Pedagogicznego. Był nauczycielem lubianym
przez młodzież, szanowanym przez kolegów i przełożonych.
Następca dyrektora Świackiego,- Józef Konopka
pochodził z powiatu łomżyńskiego. Po uzyskaniu matury w Gimnazjum w Łomży
studiował matematykę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie uzyskał dyplom
magistra. Pracę nauczycielską rozpoczął jeszcze przed wojną. Jako oficer Wojska
Polskiego w czasie wojny przebywał w obozie jenieckim w Woldenbergu w
Niemczech. Ze stanowiska dyrektora Gimnazjum w Morągu przeniesiony został na
równorzędne stanowisko do Pisza. Stamtąd przeszedł do pracy w Kuratorium Okręgu
Szkolnego w Warszawie.
Kolejny dyrektor, Henryk Niessner, pochodził
z Lidy, gdzie już przed wojną uczył języka polskiego w gimnazjum. Po odejściu z
Morąga pracował w Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie-Kortowie.
Małżeństwo, Stanisława i Edmund Zobczyńscy to
nauczyciele, którzy w pierwszych latach istnienia szkoły byli jej filarami,
uczyli kilku przedmiotów, urządzali pracownie i organizowali zajęcia
pozaszkolne. Profesor Stanisława Zobczyńska zorganizowała pierwszy szkolny
księgozbiór, który składał się z książek własnych oraz przynoszonych przez
uczniów i rodziców, a następnie prowadziła bibliotekę szkolną. Profesor Edmund
Zobczyński, pochodzący z ziemi sandomierskiej, po studiach w Akademii Sztuk
Pięknych w Krakowie był nauczycielem w Warszawie i Wilnie. Do Morąga przyjechał
w roku 1945 jako jeden z pierwszych mieszkańców. Uczył plastyki i robót
ręcznych, a w sytuacji braku nauczyciela biologii podjął się uczenia tego
nowego dla siebie przedmiotu i z obowiązków swych wywiązał się — według opinii
hospitujących jego lekcje wizytatorów — znakomicie. Przyczynił się znacznie do
organizacji Liceum, dzieląc się z kolegami bogatym doświadczeniem pedagogicznym
z pracy w szkołach średnich i organizując pierwsze pracownie przedmiotowe.
Profesor Zobczyński, nauczyciel, rzeźbiarz i malarz, w roku 1953 odszedł na
emeryturę i jeszcze przez 11 lat malował, urzeczony krajobrazem okolic Morąga,
które przypominały mu pejzaże z młodości. Dopiero ciężka i przewlekła choroba
wytrąciła mu pędzel z ręki. Zmarł w Morągu 4 lipca 1964 roku w wieku 84 lat.
Edmund Zobczyński zapisał się w historii
Liceum jako utalentowany pedagog i wspaniały człowiek, a w historii regionu
jako ceniony artysta. Anna Kochanowska we wstępie do katalogu wystawy
malarskiej w 1966 roku, zorganizowanej w Muzeum Warmii i Mazur, gdzie
wystawiano prace prof. Zobczyńskiego, w taki sposób napisała o ich twórcy:
„Poznałam
Edmunda Zobczyńskiego słuchając opowiadań jego żony, studiując pozostawione
obrazy, wtedy, kiedy jego nie było już między nami. Postać, którą w ten sposób
sobie stworzyłam, warta jest wspomnienia. Nie miał Edmund Zobczyński łatwego
życia. Od wczesnej młodości borykał się z biedą. Ale uparte marzenia o studiach
w Akademii Sztuk Pięknych kazały mu przebijać się przez gimnazjum mimo braku
pomocy ze strony rodziny. Korepetycje w dzień, nauka własna w nocy... W roku
1900, mając lat dwadzieścia jeden, zostaje wreszcie studentem Akademii na
Wydziale Rzeźby. Studiuje w Krakowie lat kilkanaście. Są to lata Wyspiańskiego,
Zielonego Balonika, cyganerii i ciężkiego niedostatku młodej braci
artystycznej. Zupełnie jak w piosence z ówczesnego okresu o pelerynie, którą
biedny malarz zastawić chce w lombardzie, ale mu jej tam nie przyjmują, gdyż:
jest podziurawiona jak sztandar bojowy, moja
peleryna, ten mój znak cechowy.
Studia to
lata biedy, ale i radości, szczególnie kiedy spadają nagrody i wyróżnienia.
Potem następuje praca belferska — trzeba przecież z czegoś żyć. Artysta
wyjeżdża do Wilna. Uczy rysunku i malarstwa. Mając lat 54 przenosi się na
emeryturę, by dzięki temu finansowemu zabezpieczeniu wrócić jeszcze raz do
Akademii Krakowskiej, tym razem na Wydział Malarstwa. Ten drugi dyplom uzyskuje
w roku 1937.1 znowu spotykamy go w Wilnie, gdzie maluje najchętniej pejzaże,
chociaż zdawałoby się, że byłego rzeźbiarza powinien raczej pociągać portret.
Niestety nic z jego przedwojennej twórczości nie ocalało. Wojna pochłonęła cały
dorobek rzeźbiarski i malarski. Do nas dociera tylko to, co malarz stworzył po
roku 1945 w Morągu, gdzie osiadł jako jeden z pierwszych jego mieszkańców. Brak
było nauczycieli, wrócił więc do szkolnictwa. Po drugim odejściu na emeryturę
poświęcił się całkowicie malarstwu. Większość jego prac to pejzaże. Może
koloryt tego krajobrazu przypominał mu okolice, z których przyszedł, że tak
łatwo zżył się z nowym otoczeniem? Romantyzm tutejszego krajobrazu, kolorowe
jesienie, zieloność pagórkowatych pól — to wszystko znalazło
odbicie w
Jego obrazach. Osiemdziesięcioletni malarz, osamotniony w małym miasteczku, bez
kontaktów z kolegami malarzami, szedł uparcie swoją drogą. Nie widać w jego
obrazach przejęcia się nowinkami formalnymi współczesnego czasu, tkwią one bez
reszty w tradycjach naszego malarstwa z początku wieku. Ale przez swój
romantyzm, miłość do otaczającego nas piękna przyrody — wzruszają wrażliwego
odbiorcę. I to jest ich największa wartość".
Wśród pierwszych nauczycieli Gimnazjum,
którzy rozpoczęli pracę w roku 1946, był profesor Stanisław Podstawski. Urodził
się w Sandomierzu 18 maja 1882 roku. Ukończył Gimnazjum w Rzeszowie, a
następnie Politechnikę we Lwowie i w Wiedniu. Po studiach pracował jako
inżynier w Wiedniu i Salzburgu. W latach 1916—1918 przebywał na Syberii, a po
powrocie do kraju do 1924 roku był oficerem Wojska Polskiego. Nigdy nie należał
do żadnej partii politycznej. W Morągu uczył fizyki i języka angielskiego.
We wrześniu 1946 roku pracę w szkole
rozpoczęła nauczycielka języków polskiego i rosyjskiego, profesor Julia Jadwiga
Polkowska. Urodzona 15 stycznia 1886 roku w Suwałkach, po maturze w rosyjskim
gimnazjum ukończonym w roku 1904 w tym mieście, uzyskała w lipcu 1908 roku
dyplom Wydziału Literackiego Wyższych Kursów Literackich w Krakowie. Pracowała
następnie kolejno w kilku szkołach, m.in. w Sejnach, w Moskwie, w prywatnym
gimnazjum męskim w Warszawie, a w czasie wojny uczyła na tajnych kompletach w
Warszawie i Zamościu. Do Morąga przybyła z Suwałk. Bezpartyjna, należała do
Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Profesor Romualda Ferenc rozpoczęła pracę w
Gimnazjum w Morągu 1 września 1946 roku jako nauczycielka geografii i ćwiczeń
cielesnych. Pochodziła, podobnie jak Julia Polkowska, z Suwałk. Urodziła się 24
lutego 1908 roku. Ukończyła Wydział Matematyczno-Przyrodniczy Uniwersytetu
Stefana Batorego w Wilnie. W latach 1935—1939 pracowała w szkołach powszechnych
i gimnazjach w Suwałkach i okolicy. Należała do Polskiej Partii
Socjalistycznej.
Pracą Liceum w okresie jego półwiecza
kierowało 11 dyrektorów: Stanisław Świacki (1945—1946), Józef Konopka
(1946—1948), Henryk Niessner (1948—1951), August Zołądkowski (1951—1954),
Hipolit Popiel (1954—1955), Władysław Adamiak (1955—1960), Stanisław Kołpacki
(1960—1964), Henryk Pioskowik (1964—1970), Henryk Kowalewski (1970—1978),
Henryk Przeździecki (1978—1982) i od roku 1982 Bronisław Krużyk. W ciągu tych
50 lat uczyło w nim około 140 nauczycieli. Wielu z nich przepracowało w tej
szkole do emerytury. Byli to: Maria
Fulara, Barbara Ignatiew, Zofia Kliks, Mieczysław Kuratczyk, Janina Lisowska,
Zbigniew Matwiejczyk i Lucyna Zaniewska. Nauczyciele: Jolanta Aniołek,
Maria i Paweł Górscy, Janina i Jan Grzybowscy, Helena Kamieniecka, Eugenia
Kisielewska, Stanisława Ojrzanowska, Stanisława Plazińska, Dorota Sadłowska,
Ewa Stapurewicz, Krystyna Świst i Ryszard Turczyński pracują w Liceum
bezpośrednio od ukończenia studiów lub też zostali zatrudnieni po przepracowaniu
kilku lat w innych placówkach. Niektórzy emerytowani nauczyciele mieszkają
nadal w Morągu, a wśród nich byli dyrektorzy: Henryk Pioskowik, Henryk
Kowalewski i Henryk Przeździecki.
W Morągu mieszka również wieloletnia
nauczycielka historii, pani prof. Maria Fulara. Pracę w Liceum podjęła 16
sierpnia 1959 roku, bezpośrednio po ukończeniu historii w Wyższej Szkole
Pedagogicznej w Gdańsku. Młoda nauczycielka, pochodząca z okolic Iłży w woj.
kieleckim, związała się z Liceum na zawsze i przepracowała w nim ponad 32 lata.
Kilkunastu nauczycieli odeszło już na zawsze.
Jeszcze w okresie pracy zawodowej zmarli Henryk Żółtowski i Mieczysław
Tołwiński; po przejściu na emeryturę: Władysław Adamiak, Ignacy Antoszewski,
Barbara Ignatiew, Józef Konopka, Stanisław Kołpacki, Janusz Kossakowski,
Mieczysław Kuratczyk, Zofia Kliks, Janina Lisowska, Zbigniew Matwiejczyk,
Henryk Niessner, Henryk Popiel, Julia Polkowska, Stanisław Podstawski,
Władysław Sobieszczański, Michał Taraszkiewicz, Lucyna Zaniewska, Stanisława
Zobczyńska, Edmund Zobczyński, Zenon Żołądkiewicz, August Żołądkowski,
Stanisław Świacki i ks. Emanuel Muzyka. Barbara Ignatiew, Zofia Kliks i
Mieczysław Tołwiński przepracowali w tej szkole po kilkadziesiąt lat.
Profesor Barbara Ignatiew, absolwentka
naszego Liceum, po ukończeniu filologii romańskiej na Uniwersytecie im;
Adama Mickiewicza w Poznaniu uczyła języka francuskiego. Jako absolwentka
Średniej Szkoły Muzycznej w Olsztynie prowadziła również zajęcia z wychowania
muzycznego. Doskonaliła swoje umiejętności językowe
1 dydaktyczne kończąc międzynarodowe kursy
językowe w Bordeaux, Dijon i Tuluzie. Wybrała pracę w szkole w Morągu,
rezygnując z propozycji podjęcia pracy nauczyciela akademickiego na
Uniwersytecie, który ukończyła. W Liceum była organizatorką i opiekunką
folklorystycznego zespołu tanecznego „Morążanie". Przez kilka lat z
grupami uczniów Liceum brała udział w obozach letnich Polonii Francuskiej w
Olsztynie. Była mianowanym profesorem szkoły średniej, wyróżniona nagrodą
Ministra Oświaty i Wychowania. Uczyła w Liceum 25 lat, zmarła wkrótce po
przejściu na emeryturę.
Profesor Mieczysław Tołwiński, urodzony w
Stanach Zjednoczonych, po wojnie ukończył Liceum Pedagogiczne w Ostródzie i
Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Łodzi. Pracował w szkołach podstawowych w
Kościerzynie i w Jurkach k. Morąga. W Liceum w Morągu uczył fizyki w latach
1950—1976. Był nauczycielem bardzo zaangażowanym w życie szkoły, lubianym przez
młodzież. Okresowo pełnił funkcję kierownika Ośrodka Metodycznego w Morągu.
W roku szkolnym 1994/95 w Liceum uczyło 23
nauczycieli etatowych i 8 niepełno-zatrudnionych. Jest wśród nich: 3
polonistów, 3 matematyków, 3 fizyków, 2 biologów, geografów, 2 chemików, 2
historyków, 2 teologów, rusycystka, anglistka, germanistka i romanista oraz
nauczyciele wychowania fizycznego, plastyki, informatyki, etyki i
przysposobienia obronnego. Szkoła zatrudnia pedagoga szkolnego i bibliotekarkę.
Od sierpnia 1982 roku dyrektorem szkoły jest
mgr Bronisław Krużyk. W rozmowie przeprowadzonej z nim w listopadzie 1990 roku
dla wydawanego w szkole pisma informacyjno-rozrywkowego „College Time",
stwierdza, że jest umiarkowanym optymistą. Młodzież Liceum uznał za bardzo
sympatyczną i zrównoważoną. Wyraził radość ze wszystkich sukcesów naszych uczniów
i absolwentów. Obawiał się już wówczas występujących trudności ze środkami na
zakup niezbędnego sprzętu do gabinetów przedmiotowych oraz przeprowadzenia
koniecznych prac remontowych. Prywatnie interesuje się zbieraniem znaczków
pocztowych i elektroniką oraz fascynuje zaginionymi cywilizacjami i marzy o
wspaniałych podróżach.
W tym samym wydaniu „College Time"
ukazał się również wywiad z zastępcą dyrektora szkoły, mgr Eugenią Kisielewską,
która mówi w nim o nauczycielach jako wspaniałych ludziach, z wieloma z nich
pracowała przez całe swoje dotychczasowe życie zawodowe. Oczekuje na radykalne
zmiany w systemie oświaty, które uczynią ze szkoły miejsce, do którego
uczniowie przychodzić będą z przyjemnością, a nie z obowiązku, gdzie nie będą
musieli uczyć się encyklopedycznej wiedzy, lecz twórczego myślenia i
samodzielności. Ciągle marzy się pani dyrektor szkoła dobrze wyposażona w
nowoczesny sprzęt, wspaniałe pomoce naukowe, komputery i doskonałe zaplecze.
Podobnie jak dyrektor szkoły, jego zastępca uważa się również za umiarkowaną
optymistkę. Lubi teatr i film oraz muzykę country i jazz, chętnie czyta książki
i dobrą publicystykę.
Nauczycielami Liceum zostało 13 jego
maturzystów, którzy po ukończeniu studiów wyższych wrócili do Morąga i uczyli
bądź uczą w swojej dawnej szkole:
Barbara
Ignatiew — absolwentka
szkoły z roku 1950/51, która po filologii romańskiej na Uniwersytecie im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu jako pierwsza nasza absolwentka uczyła do 1991 roku
języka francuskiego;
Jerzy
Słowik — absolwent z roku
1955/56, po studiach w Poznaniu przez wiele lat prowadził zajęcia z wychowania
fizycznego i przysposobienia obronnego;
Tadeusz
Żurakowski —
absolwent z roku 1961/62, po ukończeniu Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w
Gdańsku był przez wiele lat nauczycielem wychowania fizycznego;
Zbigniew
Zep — absolwent z
roku 1963/64, ukończył również Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego, prowadził
zajęcia wychowania fizycznego;
Ryszard
Turczyński —
absolwent z roku 1974/75, po studiach w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w
Gdańsku, od kilkunastu lat uczy wychowania fizycznego;
Ewa
Stapurewicz —
absolwentka z roku 1975/76, po studiach na Uniwersytecie Gdańskim uczy chemii;
Marek Harasimowicz — absolwent z roku
1978/79, po ukończeniu studiów na Politechnice Gdańskiej uczy w szkole
informatyki;
Sławomir Bladowski — absolwent z roku
1979/80, po studiach na Uniwersytecie Gdańskim uczy chemii;
Jan
Horbacz — absolwent z
roku 1980/81, po studiach na filologii romańskiej Uniwersytetu im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu, uczy języka francuskiego i angielskiego;
Dorota Sadłowska — absolwentka z roku
1981/82, wróciła do Liceum po studiach na Uniwersytecie Łódzkim, uczy biologii;
Dorota Pietkiewicz — absolwentka z roku
1983/84, ukończyła Akademię Wychowania Fizycznego w Gdańsku, prowadzi zajęcia
z wychowania fizycznego;
Kazimierz Dudek — absolwent z roku 1984/85,
po studiach w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, wrócił do Liceum jako
nauczyciel historii;
Jolanta
Początek — absolwentka
z roku 1985/86, również po ukończeniu Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie
uczyła w Liceum historii i języka angielskiego.